Nie, nie spotkaliśmy ani Jacka Sparrowa ani kapitana Barbossy. Nie goniliśmy „Czarnej Perły”, na szczęście „Latający Holender” też nam się nie ukazał a kraken nie wzburzył morza.
"Kraj, widziany z okien wagonu, zdumiewa swoją pustką, kamienistymi pastwiskami, błękitnymi siarczanymi rzeczkami i ostrym konturem nagich skał." To opis...
"Nieważne dokąd pojedziesz, i tak przywieziesz pamiątkę z Chin" - tak zaczyna się mój kolejny tekst dla portalu Anywhere. Piszę o tym,...
„Jesteś tutaj wyłącznie na własne ryzyko” – takie ostrzeżenie widzieliśmy w czasie naszych podróży kilkakrotnie. Ty, drogi czytelniku, zaglądając w te zapiski, wiele nie ryzykujesz.
Najnowsze komentarze