Wycieczka objazdowa – ten termin oznacza, że sporo czasu spędza się na przejazdach. W Indiach pokonywaliśmy, jak na nasze standardy, niewielkie odległości. Czasami było to 230 – 270 kilometrów. Ale na ich przejechanie potrzebowaliśmy osiem a nawet dziesięć godzin. No cóż, stan dróg w tym kraju jest taki, że były minister Nowak miałby wielkie pole do popisu.
Z okien autokaru można podglądać codzienne życie, tryb sportowy w cyfrowych lustrzankach i spowalniacze na jezdniach umożliwiają robienie ciekawych zdjęć. Ale nie ma to, jak mały spacer wśród ludzi. Już nie pamiętam, co skłoniło nas do zatrzymania się w wiosce Ghadhi, ale było fajnie.