NYC – „such a beautiful disease”. Po Rzymie, to chyba najczęściej odwiedzane przez nas miasto. Byłem w nim trzykrotnie, w sumie spędziłem w nim prawie dwa tygodnie. Ale i to i tak za mało by poznać uroki Wielkiego Jabłka. Trzeba odnowić wizy i znów wybrać się na Manhattan.